Wycieczki klasowe
Moja klasa "Nutella" udała się na wycieczkę majową do Jamnej. Jest to mała wieś na południu Polski. Jest to również góra, na której znajduje się wspomniana miejscowość. Zamieszkaliśmy w bacówce pośród starych, malowniczych lasów. Było nas dwudzieścioro dwoje uczestników, nasza wychowawczyni - Pani Tunia Waloszek oraz Pan Rafał Fanti jako drugi opiekun (a także dwie jego małe córki) oraz dwaj instruktorzy.
Program wycieczki przewidywał głównie aktywności ruchowe, takie jak paintball, podchody, podstawy survivalu leśnego i wiele innych tego typu. Taka forma spędzania czasu na wycieczce nie wszystkim odpowiadała, ale wiadomo, że prawie nigdy nie da się dogodzić wszystkim.
Zaletami wycieczki były: brak męczącego dla dużego grona osób zwiedzania, ładna górzysta okolica, do której większość z nas nie jest przyzwyczajona i niektóre gry - np. takie jak zabawa we "flagi" ostatniego dnia.
Za wady wyjazdu uważam niektóre mniej ciekawe zajęcia oraz niedobre jedzenie. Jest to oczywiście opinia subiektywna. Jednak sądzę, że mimo tych mankamentów większość klasy jest raczej zadowolona z wycieczki.
Program wycieczki przewidywał głównie aktywności ruchowe, takie jak paintball, podchody, podstawy survivalu leśnego i wiele innych tego typu. Taka forma spędzania czasu na wycieczce nie wszystkim odpowiadała, ale wiadomo, że prawie nigdy nie da się dogodzić wszystkim.
Zaletami wycieczki były: brak męczącego dla dużego grona osób zwiedzania, ładna górzysta okolica, do której większość z nas nie jest przyzwyczajona i niektóre gry - np. takie jak zabawa we "flagi" ostatniego dnia.
Za wady wyjazdu uważam niektóre mniej ciekawe zajęcia oraz niedobre jedzenie. Jest to oczywiście opinia subiektywna. Jednak sądzę, że mimo tych mankamentów większość klasy jest raczej zadowolona z wycieczki.
Na zdjęciu klasa Rabarbar w Tatrach
zdj. Julia Zaborowska /Rabarbar/
Komentarze