Szkolna wycieczka do Angli 2018

Jak co roku w grudniu, a dokładniej od 10 do 16 dnia tego miesiąca, odbyła się długo wyczekiwana przez wielu uczniów, szkolna wycieczka do Anglii śladem znanych angielskich pisarzy, o których uczyliśmy się na poprzedzających zajęciach.

Nasza czterdziestoosobowa grupa była pod opieką panów Rafała Fantiego, Dana Aldridge’a oraz pań Switłany Kiszko oraz Elżbiety Abłamowicz. Naszym przewodnikiem była, tak jak poprzednio pani Lucyna.

Pierwszego dnia, w poniedziałek zebraliśmy się wcześnie na lotnisku, aby odprawić się i przejść przez kontrolę bezpieczeństwa. Po kilku godzinnym locie wylądowaliśmy na lotnisku Robin Hood’a w Doncaster. Z tamtąd pojechaliśmy do Howarth - małego, urokliwego miasteczka położonego na zboczy wzniesienia, dookoła którego rozciągały się piękne wrzosowiska.


Zwiedziliśmy tam dom rodziny Bronte, a następnie pojechaliśmy do Yorku na nocleg.  Miasto zwiedziliśmy już następnego dnia odwiedzając znaną katedrę, czyli York Minster. Wieczorem udaliśmy się na przejmujący spacer z duchami.

Kolejnego dnia odwiedziliśmy Thirsk. Znajduje się tam dom znanego weterynarza oraz pisarza Jamesa Herriota, który zyskał dużą popularność po wydaniu książki „Stworzenia duże i małe”. Następnie wyruszyliśmy do prawdopodobnie drugiego najbardziej znanego miasta w Anglii, czyli Oxfordu. Wraz ze wspaniałym lokalnym przewodnikiem zwiedziliśmy te akademickie miasteczko - zobaczyliśmy na przykład Christ Church, most łączący dwa budynki, pod którym zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie, bibliotekę uniwersytetu oraz same jego budynki.

Po tym mieliśmy chwilę czasu wolnego. Zmęczeni pojechaliśmy do Bath, które zwiedziliśmy w kolejnym dniu. Jak sama nazwa wskazuje znajdują się tam łaźnie wybudowane dawno temu przez Rzymian, które oczywiście zobaczyliśmy, tak jak urokliwy most oraz pobliski kościół. Podobnie jak w innych przypadkach, tu też otrzymaliśmy czas wolny, po którym pojechaliśmy do Londynu.  Stolicę Anglii zwiedziliśmy przedostatniego dnia. Ujrzeliśmy monument króla Henryka, a także przespacerowaliśmy się po ogrodach Kensington.

Naszym kolejnym punktem zwiedzania była Narodowa Galeria Portretu, w której byliśmy na czasowej wystawie dwóch znanych malarzy oraz na stałej. Następnie poszliśmy na przedstawienie pt. „Wicked” nawiązujące do książki „Czarnoksiężnik z krainy Oz”.  W niedzielę odwiedziliśmy dwa pałace - Hampton Court, znany ze swoich historii o spotkaniach z duchami dawnych mieszkających pałacu oraz Windsor Castle. Były to ostatnie punkty naszej wycieczki, dlatego po nich pojechaliśmy na lotnisko, skąd wieczornym lotem polecieliśmy pełni wspaniałych wspomnień do Warszawy.

Fot. Maks Charaziński /Pod Prąd/

Komentarze

Popularne posty