Wycieczka do Krakowa

Wyjechaliśmy 5 grudnia pociągiem o 9-ej rano.  Podróż trwała około trzech godzin. Od razu po tym, jak wysiedliśmy, daliśmy się ponieść krakowskiej atmosferze. Na wycieczce były dwie klasy: Nutella i Dzicy Ogrodnicy, oraz piątka opiekunów: panie Tunia i Olga, panie Merka i Świetlana oraz pani Maja.

Po odłożeniu bagażu w hostelu mieliśmy czas na jedzenie. Potem wyruszyliśmy do huty szkła. Na początku pan przewodnik oprowadził nas po muzeum, wyjaśniając jak zmieniała się produkcja szkła względem lat. Opowiadał również o tym, jak barwi się szkło, z czego jest robione oraz jakie są jego rodzaje. Następnie zamieniliśmy się z klasą Dzikich Ogrodników i poszliśmy do hali gdzie odbywa się produkcja szkła. Pan Krzyś i Andrzej dali popis swoim umiejętnościom bez trudu formując pokazowy dzbanek. Później każdy mógł spróbować własnych sił jako hutnik. Po wizycie w hucie zameldowaliśmy się w Hostelu "Cracow" na rynku głównym. Po zebraniu informacyjnym dostaliśmy kartki z zadaniami, które było trzeba wykonać w grupach lub indywidualnie. Zadanie te były najważniejszym punktem całej wycieczki. Po pierwsze dlatego, że jesteśmy z nich rozliczani i na świadectwie pojawia się ocena z "zajęć artystycznych", po drugie sami chodzimy i poznajemy Kraków. Nie jesteśmy zmuszani do wykonywania zadań, lecz lenistwo jest później opłakane w skutkach.

Następnego dnia odwiedziliśmy Muzeum Tadeusza Kantora oraz "Cricotekę" - ośrodek dokumentujący jego sztukę.  Zwiedziliśmy jego teatr Cricot 2 oraz muzeum witraży. W "Cricotece" mieliśmy warsztaty, które polegały na "zabawie" teatrem. Przedstawialiśmy krótkie etiudy i mieliśmy inne ćwiczenia. Poznaliśmy kulisy teatru Cricot 2 oraz twórczość Tadeusza Kantora. W muzeum witraży zobaczyliśmy jak się robi witraże, jak zostały wymyślone, jak zmieniała się ich produkcja. Widzieliśmy też dzieła znanych polskich artystów, takich jak Józef  Mehoffer.

Wieczorem poszliśmy do Teatru Scena Stu. Przed przedstawieniem mieliśmy czas na nową partię zadań. Sztuka, pt. Wariacje Tischnerowskie. Kabaret filozoficzny była dowcipnym przedstawieniem z fragmentami filozofii. Aktorzy cały tekst mówili w gwarze góralskiej. Po zakończonym spektaklu mieliśmy zorganizowane spotkanie z aktorami. Ostatniego dnia rano odwiedziliśmy "Europeum", czyli jeden z działów Muzeum Narodowego.

Końcowe dni spędziliśmy robiąc trzecią partię zadań.  Podróż pociągiem do Warszawy minęła sprawnie i szybko, równie szybko jak nasza wycieczka. Kraków jest niezwykle urokliwy. Również usytuowanie naszego hostelu nie mogło pozostawiać negatywnych odczuć. Ekskursja do kulturalnej stolicy Polski była jak najbardziej udana. Jedynym jej minusem było to, że trwała zaledwie trzy dni, choć jak wiemy głównym celem wycieczki nie była zabawa.

Komentarze

Popularne posty